prąd :(
Dzisaj zadzwoniła moja mama z dobrą wiadomością, że właśnie są u niej panowie w sprawie przyłaącza prądu - - jak ja sie wtedy ucieszyłam, oczywiście pan porozmawiał ze mną < bardzo miły>
, trzeba zrobic nową jaką mapke terenu i gdzies styczeń luty będzie przyłącz - JUPI
- mieli jeszcze jechac na działke i zadzwonic do mnie po pomariach i wogóle - więc czekam .....
i po 20 minut dzwonią i co i totalnie sie zdenerwowałam - musze rozwiazać umowe z energetyką , wystąpić do nich o zmiane warunków przyłącza
wyjaśniam: stare warunki i umowa zawierały przyłacz napowietrzny słupami i na domie skrzyneczka - 70 m przyłącza
a teraz zmiany mają dotyczyć przyłącz 80 m jakiś tam już nie słuchałam i że skrzynka z licznikiem może być gdzieś wtedy na słupie w granicy działki ...... i tak dalej coś ...
ja jednak żadnego problemu nie widze
i znów czekanie
Komentarze