po dłuzszej przerwie...
Przez ten czas co mnie tutaj nie bylo a raczej byłam ale brak czasu uniemozliwił dodawanie dalszych relacji z planu budowy juz jestem ...
Zaczne moze od początku:
Zdążylismy sie uporać z woda na działce - mamy jeszcze nie wyrownaną ziemia działke i jestesmy nisko wiec cala woda splywa nam na dzialke - wiem wiem moze i nie dużo jej było ale mysleliśmy że nasi "fachowcy" szyciej się uwiną z robota i bedziemy zalewac strop a tym czasem aż `do tej pory CZEKAMY a gruszki by do nas wtedy w takie błotko napewno nie przyjechały
ale zacznijmy po kolei
Moje a raczej nasze zmagania z wodą - bo z pomocna dłonia przyszedł brat z dziewczyną
Tutaj ja - operator pompy
a tutaj juz po zakończeniu akcji
a na koniec nasza studzienka z woda z wodomierzem - woda z sieci - zalana cała. Wypompowaliśmy wode i w zaledwie 3 minuty bylo jej jeszcze wiecej