sama też bardzo ciężko pracuje ;))
Z braku czasu dopiero dziś postaram się solidnie nadrobić wpisy. Piątkowy dzień byl bardzo pracowity. Z wstępnych obliczeń wyszło, że braknie nam jednak stempli i musiałam dokupić pare sztuk. A z braku transportu musiałam przywieżć w swoim biednym samochodziku
Potem pomalować-zaznaczyć białymi krzyżykami ( bo za dużo jest popożyczanych od znajomych i każdy ma swój kolor krzyżyka
Przyjechał do nas również deski - 4 kubiki
I cóż ktoś to też musiał poukładać a że nie ma żadnego chłopa wolnego same kobietki musiały pracówać i przy deskach i przy stemplach a deski bardzo ale to bardzo ciężkie - szło wyzionąć ducha
A tu i końcowe efekty naszej pracy
I jeszcze nam tyle wtedy zostało do ułożenia